Ściganie zgwałceń w Polsce – gąszcz regulacji, mizerne efekty
Ich ofiary są traktowane przede wszystkim jak „źródła dowodowe”, a nie osoby dotknięte traumą.
O nieefektywności ścigania przestępstwa zgwałcenia mówi się w Polsce od dziesięcioleci. Samo jednak przyjęcie konwencji stambulskiej i wprowadzanie od 2014 r. zmian legislacyjnych nie przełożyło się na skuteczność – co pokazuje choćby ostatni raport grupy roboczej Rady Europy zajmującej się wdrożeniem tej konwencji (Grevio).
Rządowe pomysły na poprawę sytuacji nie idą jednak w kierunku usuwania prawdziwych problemów, lecz zaostrzenia kar, które już teraz mogą być bardzo dolegliwe. Tymczasem liczba spraw, które trafiają do sądów, nie odzwierciedla rzeczywistej skali nadużyć seksualnych w Polsce. Receptą nie jest więc zaostrzanie kar. Sytuacji nie poprawia także odcinanie od środków publicznych organizacji wspierających osoby pokrzywdzone. A tym bardziej nawoływanie do wypowiedzenia przepisów zapewniających im ochronę.
Bogactwo standardów, problem z recepcją
Ściganie nadużyć seksualnych jest na agendzie ustawodawcy międzynarodowego od dawna. Zarówno Rada Europy, Unia Europejska, jak i Organizacja Narodów Zjednoczonych mają znaczący dorobek praw kobiet i dzieci. Można tu mówić zarówno o rozwoju standardów regulacyjnych, jak i ożywionym procesie kształtowania się orzecznictwa.
Ogromne zasługi na tym polu należy przypisać Radzie Europy i Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka. Państwa Rady Europy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta